Poprzedni wpis omawiał sposoby radzenia sobie w sytuacji, w której dziecko głęboko przeżywa rozłąkę z rodzicem na czas zajęć szkolnych. Dzisiaj przejdę do kolejnej kwestii, która dla wielu dzieci i nastolatków jest problematyczna - chodzi o nadmiar obowiązków.
Jeśli nasza pociecha wraca ze szkoły zmęczona, niechętnie chodzi na zajęcia, a na samo wspomnienie o odrobieniu pracy domowej zalewa się łzami to znak, że dziecku należy pomóc. I nie poprzez wyręczanie go w szkolnych obowiązkach, ale w nauczeniu go organizacji i planowania czasu.
Jak to zrobić? Na pewno nie mówiąc dziecku "Czas ci ucieka między palcami, bo nie umiesz sobie ustalić priorytetów!". Musimy zaangażować się w pomoc i mieć na uwadze, że na początku będzie ona absolutnie niezbędna. Jednak gdy uda nam się przyzwyczaić dziecko do nowego sposobu radzenia sobie z obowiązkami, wystarczy, że od czasu do czasu będziemy mu asystować przy organizowaniu zajęć - nie na zasadzie sprawowania kontroli, a raczej poprzez okazanie przyjacielskiego zainteresowania.
Organizowanie pracy
Przez pierwszy miesiąc skoncentrujmy się na tym, ile średnio prac domowych (i z jakich przedmiotów) odrabiać musi nasze dziecko i jak często organizowane są kartkówki czy sprawdziany. Zbierajmy te informacje, a następnie stwórzmy wspólnie z dzieckiem wykres, prezentujący wymagania poszczególnych nauczycieli. Łatwo zauważymy, że najwięcej "do domu" zadaje np. pani od polskiego, za to kartkówki najczęściej zdarzają się na matematyce.
Krok drugi - spytajmy dziecko o to, które przedmioty szkolne lubi najbardziej, a które najmniej (z tymi prawdopodobnie będzie miało największe problemy). Znów posłużmy się kartką papieru - narysujmy na niej dwa koła i poprośmy, by dziecko uzupełniło je kolorowymi wpisami:
- pierwsze koło - przedmioty lubiane
- drugie koło - przedmioty sprawiające trudności
Rysunek warto uzupełnić hasłami-skojarzeniami, odnoszącymi się do poszczególnych przedmiotów, np:
- lubię język polski:- miła nauczycielka- ciekawe zajęcia- fajne historie w książkach- lubię pisać opowiadania
- nie lubię matematyki:- boję się, że zostanę wezwany do tablicy- nie rozumiem zadań- nie umiem tak szybko jak inni rozwiązywać równań- źle radzę sobie z cyrklem
Mając przed sobą taką "Mapę myśli" od razu zorientujemy się w czym tkwi największy problem i nad którymi elementami musimy z dzieckiem popracować.
Krok trzeci - nauczenie dziecka organizowanie sobie dnia, po powrocie ze szkoły. Pierwszy plan (np. na cały semestr) musimy opracować wspólnie z naszą pociechą - absolutnie nie narzucajmy jej swojego zdania. Chodzi o to, by razem zastanowić się nad tym, jak najlepiej zorganizować czas, by dać sobie radę z obowiązkami. Kompromisem może być np. ustalenie, że:
- po szkole dziecko je obiad i ma godzinę czasu na przyjemności;
- potem odrabia pracę domową z przedmiotów, które sprawiają mu trudność (warto wpoić dziecku, że dobrze jest zaczynać od tego, czego nie lubimy, bo "na deser" zostają już dużo łatwiejsze zadania);
- znów godzina przerwy i zabawa;
- odrobienie pracy domowej z pozostałych przedmiotów;
- pomoc w domu (starajmy się jak najwcześniej nauczyć dziecko, że pomaganie nam w pracach domowych to nie tylko obowiązek, ale i przyjemność, a także sposób na spędzenie razem czasu - np. podczas sprzątania zabawek czy zmywania naczyń po obiedzie, względnie wstawiania ich do zmywarki);
- jeśli w planach na bieżący tydzień jest klasówka, warto poświęcić czas na przygotowanie się do niej (po trochu każdego dnia)
Tak długo, jak długo będzie to konieczne, wspierajmy dziecko w realizowaniu planu. Pomagajmy w zrozumieniu skomplikowanych zadań z matematyki (lub zaangażujmy korepetytora), wpajajmy dziecku jak istotna jest dobra organizacja czasu. Gdy wejdzie mu ona w nawyk, dużo łatwiej będzie radzić sobie z wywiązywaniem się z obowiązków - a przy okazji nauczy się, jak kategoryzowanie zadań potrafi ułatwić życie. A jest to wiedza, która przydaje się przecież nie tylko w szkole.
Treści publikowane na tym blogu mają wyłącznie charakter informacyjny i stanowią rodzaj sugestii i wskazówek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz