środa, 23 października 2013

Jak pomóc dziecku w szkole? - cz.3

To ostatnia już część z cyklu porad dotyczących pomocy naszemu maluchowi w szkolnych trudnościach. Dzisiaj przyjrzymy się kwestii związanej z brakiem umiejętności nawiązywania prawidłowych relacji z rówieśnikami.

Szkoła jest miejscem, w którym nasze dziecko spędza znaczną część dnia w towarzystwie zarówno rówieśników (podczas lekcji), jak i starszych i młodszych od siebie (w czasie przerw). To również miejsce, które odgórnie "wymusza" na dzieciach przebywanie w swoim towarzystwie, wymagając od nich nawiązania prawidłowych kontaktów społecznych. Jednak nie wszystkie maluchy dobrze sobie z tym radzą.

samotność w szkole


Problem pojawia się zarówno w sytuacji, w której nasze dziecko odsuwa się od innych, boi się bliskich relacji z koleżankami i kolegami, czuje się wyalienowane, jak i w przypadku, w którym rolę "lidera klasy" przejmuje stosując agresję i przemoc wobec innych.

W obu tych przypadkach absolutnie konieczna jest rozmowa z dzieckiem i ustalenie powodu takiego, a nie innego zachowania.

1. Mając do czynienia z "odludkiem" spytajmy, z czego wynika niechęć do nawiązania bliższych kontaktów z dziećmi z klasy. Czy to kwestia wstydu, braku pewności siebie, a może poczucia, że przez zbyt odmienne zainteresowania i charakter dziecko "nie pasuje" do pozostałych? Jeśli uda nam się znaleźć źródło problemu, zastanówmy się razem z maluchem, jak możemy go rozwiązać. Nie namawiajmy jednak dziecka do udawania kogoś, kim nie jest, byle zostało zaakceptowane. Wytłumaczmy, że odmienność może być przewagą - jest czymś intrygującym, ciekawym, co może zainteresować pozostałych. Warto poznać kolegów i koleżanki z klasy naszej pociechy, zapraszając je na przykład, wraz z ich rodzicami, na przyjecie urodzinowe. Czasem do powstania więzi pomiędzy dziećmi, potrzeba po prostu bardziej neutralnej przestrzeni, niż ławka szkolna.
2. Jeśli nasze dziecko przejawia w szkole agresję, również musimy odkryć przyczynę. Często okazuje się, że instynktownie maluch wciela w życie zasadę "Najlepszą obroną jest atak". Obawiając się, że może zostać odtrącone lub skrzywdzone przez innych, samo wchodzi w taką rolę. Koniecznie należy wytłumaczyć dziecku, że takie zachowanie jest nie tylko złe, ponieważ powoduje u innych strach czy ból, ale także przekonać je, że agresją nie zdobędzie ani uznania, ani prawdziwych przyjaciół. Aby zwrócić na siebie uwagę i zapewnić sobie bezpieczeństwo, należy zachowywać się w odwrotny sposób - służąc pomocną dłonią innym, okazując im zainteresowanie, ciepło i serdeczność. Nie przekona to z pewnością wszystkich dzieci w klasie, ale pozwoli na zdobycie kilku godnych zaufania przyjaciół, odwzajemniających troskę i gotowych do udzielania wsparcia w trudnych chwilach.

Jeśli pomimo wielokrotnych rozmów, a także interwencji u wychowawcy (który powinien najlepiej orientować się jak nasze dziecko zachowuje się wobec innych), nie będziemy w stanie zmienić postawy swojej pociechy, nie wahajmy się skorzystać z pomocy psychologa. Szybka interwencja ułatwi zmianę myślenia i postępowania naszego dziecka, zanim utrwali ono negatywne nawyki.

Treści publikowane na tym blogu mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą zastąpić konsultacji z lekarzem!

sobota, 5 października 2013

Jak pomóc dziecku w szkole? - część 2

Poprzedni wpis omawiał sposoby radzenia sobie w sytuacji,  w której dziecko głęboko przeżywa rozłąkę z rodzicem na czas zajęć szkolnych. Dzisiaj przejdę do kolejnej kwestii, która dla wielu dzieci i nastolatków jest problematyczna - chodzi o nadmiar obowiązków.

Jeśli nasza pociecha wraca ze szkoły zmęczona, niechętnie chodzi na zajęcia, a na samo wspomnienie o odrobieniu pracy domowej zalewa się łzami to znak, że dziecku należy pomóc. I nie poprzez wyręczanie go w szkolnych obowiązkach, ale w nauczeniu go organizacji i planowania czasu.

Jak to zrobić? Na pewno nie mówiąc dziecku "Czas ci ucieka między palcami, bo nie umiesz sobie ustalić priorytetów!". Musimy zaangażować się w pomoc i mieć na uwadze, że na początku będzie ona absolutnie niezbędna. Jednak gdy uda nam się przyzwyczaić dziecko do nowego sposobu radzenia sobie z obowiązkami, wystarczy, że od czasu do czasu będziemy mu asystować przy organizowaniu zajęć - nie na zasadzie sprawowania kontroli, a raczej poprzez okazanie przyjacielskiego zainteresowania.

pomoc dziecku w pracy domowej
Dzieci nie rodzą się z umiejętnością organizowania sobie czasu, nie wymagajmy więc od nich perfekcyjnego wywiązywania się z obowiązków. Zamiast tego, pokażmy im jak można ułatwić sobie wykonywanie trudnych zadań.

Organizowanie pracy

Przez pierwszy miesiąc skoncentrujmy się na tym, ile średnio prac domowych (i z jakich przedmiotów) odrabiać musi nasze dziecko i jak często organizowane są kartkówki czy sprawdziany. Zbierajmy te informacje, a następnie stwórzmy wspólnie z dzieckiem wykres, prezentujący wymagania poszczególnych nauczycieli. Łatwo zauważymy, że najwięcej "do domu" zadaje np. pani od polskiego, za to kartkówki najczęściej zdarzają się na matematyce.


Krok drugi - spytajmy dziecko o to, które przedmioty szkolne lubi najbardziej, a które najmniej (z tymi prawdopodobnie będzie miało największe problemy). Znów posłużmy się kartką papieru - narysujmy na niej dwa koła i poprośmy, by dziecko uzupełniło je kolorowymi wpisami:
  • pierwsze koło - przedmioty lubiane
  • drugie koło - przedmioty sprawiające trudności
Rysunek warto uzupełnić hasłami-skojarzeniami, odnoszącymi się do poszczególnych przedmiotów, np:
  • lubię język polski:
    - miła nauczycielka
    - ciekawe zajęcia
    - fajne historie w książkach
    - lubię pisać opowiadania
  • nie lubię matematyki:
    - boję się, że zostanę wezwany do tablicy
    - nie rozumiem zadań
    - nie umiem tak szybko jak inni rozwiązywać równań
    - źle radzę sobie z cyrklem
Mając przed sobą taką "Mapę myśli" od razu zorientujemy się w czym tkwi największy problem i nad którymi elementami musimy z dzieckiem popracować.

Krok trzeci - nauczenie dziecka organizowanie sobie dnia, po powrocie ze szkoły. Pierwszy plan (np. na cały semestr) musimy opracować wspólnie z naszą pociechą - absolutnie nie narzucajmy jej swojego zdania. Chodzi o to, by razem zastanowić się nad tym, jak najlepiej zorganizować czas, by dać sobie radę z obowiązkami. Kompromisem może być np. ustalenie, że:
  • po szkole dziecko je obiad i ma godzinę czasu na przyjemności;
  • potem odrabia pracę domową z przedmiotów, które sprawiają mu trudność (warto wpoić dziecku, że dobrze jest zaczynać od tego, czego nie lubimy, bo "na deser" zostają już dużo łatwiejsze zadania);
  • znów godzina przerwy i zabawa;
  • odrobienie pracy domowej z pozostałych przedmiotów;
  • pomoc w domu (starajmy się jak najwcześniej nauczyć dziecko, że pomaganie nam w pracach domowych to nie tylko obowiązek, ale i przyjemność, a także sposób na spędzenie razem czasu - np. podczas sprzątania zabawek czy zmywania naczyń po obiedzie, względnie wstawiania ich do zmywarki);
  • jeśli w planach na bieżący tydzień jest klasówka, warto poświęcić czas na przygotowanie się do niej (po trochu każdego dnia)
Tak długo, jak długo będzie to konieczne, wspierajmy dziecko w realizowaniu planu. Pomagajmy w zrozumieniu skomplikowanych zadań z matematyki (lub zaangażujmy korepetytora), wpajajmy dziecku jak istotna jest dobra organizacja czasu. Gdy wejdzie mu ona w nawyk, dużo łatwiej będzie radzić sobie z wywiązywaniem się z obowiązków - a przy okazji nauczy się, jak kategoryzowanie zadań potrafi ułatwić życie. A jest to wiedza, która przydaje się przecież nie tylko w szkole.


Treści publikowane na tym blogu mają wyłącznie charakter informacyjny i stanowią rodzaj sugestii i wskazówek.