sobota, 22 czerwca 2013

Pograniczne zaburzenie osobowości

Znane również jako "osobowość chwiejna emocjonalnie" czy "osobowość borderline" może być czasem mylona z chorobą afektywną dwubiegunową. W obu tych zaburzeniach występują bowiem okresy gwałtownych zachowań, lęku i epizodów depresyjnych. Jeśli jednak bliżej przyjrzymy się zaburzeniu określanym jako "borderline" zauważymy istotne różnice pomiędzy nim a ChAD.

Niepewność siebie i wieczna pustka

Osoby cierpiące na pograniczne zaburzenie osobowości odczuwają wiele emocji, które prowadzą często do autodestrukcyjnych zachowań. Przeżywają silne wyrzuty sumienia, dręczy ich poczucie winy, a jednocześnie często sami prowokują sytuacje, w wyniku których dochodzi do uwolnienia wspomnianych wyżej negatywnych emocji.

borderline
123RF Zdjęcie Seryjne
Chory często czuje się, jakby balansował na cienkiej linie, raz przechylając się w jedną, raz w drugą stronę. Nigdy nie jest pewny swojego kolejnego kroku, nie wie czego spodziewać się po sobie, ale nie wie też, czego może spodziewać się po innych.


Osobowość bordeline wyróżniają:
  • wahania nastroju
  • napady silnej złości i gniewu
  • niestabilny obraz samego siebie
  • trudne i nacechowane silnymi emocjami związki z innymi ludźmi (z jednej strony istnieje potrzeba bycia blisko ludzi, z drugiej pojawia się obawa przed zranieniem i odepchnięciem)
  • silny lęk przed odrzuceniem
  • działania autoagresywne (nadużywanie alkoholu, narkotyków, leków, samookaleczanie się, anoreksja)
  • uczucie pustki w życiu
  • powtarzające się w różnych odstępach czasu napady lęku bliskiego odczuwaniu paniki (trwające od kilku godzin do kilku dni)
  • paranoiczne myślenie
  • wystawianie bliskich "na próby" cierpliwości
  • nieumiejętność "samouspokojenia" w sytuacji stresującej
  • depresja
Nie u każdego z osobowością borderline muszą wystąpić wszystkie wskazane powyżej objawy. Wspólne dla chorych jest jednak doświadczenie w dzieciństwie traumy, która mogła wywołać chorobę (eksperci wciąż nie są zgodni co do powodów występowania pogranicznego zaburzenia osobowości, niektórzy wskazują na brak równowagi chemicznej w mózgu). Trauma ta mogła mieć podłoże fizyczne, seksualne lub emocjonalne, wynikać z zaburzonych relacji z jednym lub obojgiem rodziców. Takim trudnym przeżyciem mógł być zatem ich rozwód, śmierć lub zaniedbania jakich dopuszczali się względem swojego dziecka.

Emocje z wczesnego okresu zakorzeniają się i pierwsze symptomy zaburzenia osobowości, można dostrzec już w dzieciństwie, jednak najsilniej borderline daje znać o sobie po dwudziestym roku życia. Wówczas chorzy zaczynają wchodzić w skomplikowane związki, przepełnione z jednej strony namiętnością, a z drugiej ciągłą obawą o porzucenie. W efekcie dochodzi do burzliwych konfliktów, z których jeden okazuje się przełomowy i kończy relację. Często to chory pierwszy rezygnuje z walki o związek (woli odejść niż zostać porzuconym).

Metody leczenia

Ogromną rolę odgrywa tu psychoterapia, ale również farmakologia może znacznie ułatwić życie osoby z typem osobowości borderline. Leki są w stanie przynieść ukojenie i wyciszenie w napadach panicznego lęku, a stabilizatory "wyrównują" chwiejną osobowość, dzięki czemu komfort życia chorego ulega znacznej poprawie. Psychoterapia z kolei pozwala dotrzeć do źródła problemu, "rozprawić się" z wydarzeniami z przeszłości i nauczyć wypracowywania nowego modelu zachowań, pokonywania lęków i cieszenia się życiem.

Treści publikowane na tym blogu mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą zastąpić konsultacji z lekarzem!

sobota, 8 czerwca 2013

Hipochondria

Hipochondryków, osoby które w nadmiernym stopniu wsłuchują się w swoje ciało i doszukują się w nim rozwijających się (i zwykle poważnych) chorób, często traktujemy pobłażliwie. Mówimy "Znów sobie coś wymyślił" albo "No, to teraz na co chorujesz?". Również samą hipochondrię wiele osób sprowadza do poziomu błahostki i gdy ktoś w towarzystwie wspomni, że kiepsko się czuje, może usłyszeć w odpowiedzi "Oj nie bądź taki hipochondryk!".

Tymczasem hipochondria jest poważną chorobą emocjonalną, która niesie ze sobą wiele niebezpieczeństw i która w znacznym stopniu obniża komfort życia osoby nią dotkniętej.

źródło: 123RF.com

Hipochondrycy zwykle skupiają się na chorobach bezpośrednio zagrażających życiu. Każdy ból brzucha odczytują jako raka żołądka, kaszel oznacza dla nich raka płuc, a wysypka na skórze staje się wstępem do toksyczno-rozpływnej choroby naskórka. Ból głowy to sygnał tętniaka lub guza mózgu - wymieniać można w nieskończoność. Hipochondryk usiłuje często samodzielnie potwierdzić własną diagnozę, a w ostatnich latach dostęp do publikacji medycznych ma wyjątkowo ułatwiony. Przegląda więc sieć i czyta blogi, posty na forach, komentarze w serwisach poświęconych konkretnym chorobom i utwierdza się w przekonaniu, że jego życie jest zagrożone. Tymczasem kolejni lekarze odsyłają go z kwitkiem mówiąc, że nic mu nie dolega, a wyniki badań są prawidłowe. Czy to uspokaja hipochondryka? Zazwyczaj nie (szuka innego lekarza) lub na krótko - do czasu zdiagnozowania u siebie kolejnej choroby.

Ból jest realny

Hipochondrycy odczuwają prawdziwy ból fizyczny i często rzeczywiście ich objawy somatyczne mogłyby wskazywać na chorobę, na którą - jak sądzą - zapadli. Siła sugestii jest tak potężna, że jest w stanie spowodować nawet paraliż.

Skąd bierze się ta choroba?

Hipochondria ma wiele podłoży, najczęściej jednak spotkać można się z dwoma:
1. Potrzeba zwrócenia na siebie uwagi - wielu hipochondryków dorastało w rodzinach, w których nadmiernie skupiano na się na zdrowiu. Dziecko, obserwując zachowanie starszych, automatycznie zaczyna je przejmować i zakorzenia się w nim przeświadczenie, że jedyny sposób zamanifestowania swojej obecności, to choroba. Z czasem to uczucie ugruntowuje się w jego podświadomości i, już jako osoba dorosła, nie jest nawet w stanie powiązać swoich wyimaginowanych lęków z przeżyciami z dzieciństwa. I w większości przypadków hipochondria to wołanie o pomoc, nie chęć bycia "pępkiem Wszechświata", jak mogą sądzić niektórzy.
2. Manifestacja lęku - osoba cierpiąca na hipochondrię przeżywa silny lęk emocjonalny, z którym nie umie sobie poradzić. Podświadomie "maskuje" go i zastępuje fizycznymi dolegliwościami. Skupia swoją uwagę na chorobach, uciekając od sedna problemu.

Życie z hipochondrią nie jest proste, szczególnie dla osób zdających sobie sprawę z tego, że ich skupienie na zdrowiu wymyka się spod kontroli. Tacy ludzie z jednej strony wyszukują u siebie dolegliwości, z drugiej wstydzą się mówienia o nich lekarzowi. Są w ciągłym konflikcie ze sobą, zastanawiają się czy rzeczywiście coś się wydarzyło, czy coś im dolega czy też kolejny objaw to tylko efekt strachu przed faktycznym zachorowaniem?

Zagrożenia

Hipochondrycy nie tylko powodują, że otoczenie zaczyna lekceważyć ich obawy związane ze stanem zdrowia i tym samym przestaje reagować nawet w sytuacji faktycznego zagrożenia ich życia, ale często eksperymentują z lekami na własną rękę. Skoro lekarze nie są w stanie im pomóc, zaczynają samodzielnie się "leczyć". Bywa, że łykają kilkanaście (lub więcej) tabletek na dobę - zwykle dostępnych bez recepty. Mieszają ze sobą multiwitaminy, preparaty wzmacniające, przeciwbólowe, przeciwzapalne. Uzależniają się od tych środków i często doprowadzają swój organizm do ruiny.

Hipochondrię można wyleczyć

Farmakologia i psychoterapia zwykle są w stanie powstrzymać rozwój choroby, a z czasem całkowicie ją wyleczyć. Dobrze dobrane leki przeciwlękowe powodują, że hipochondryk jest w stanie się uspokoić, a jego myśli nie krążą obsesyjnie wokół tematu zdrowia. Psychoterapia z kolei pozwala odnaleźć źródło problemu i zmierzyć się z nim. Po wygranej walce pozostaje już wyłącznie czerpanie radości z życia.


Treści publikowane na tym blogu mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą zastąpić konsultacji z lekarzem!