czwartek, 26 lutego 2015

Jeśli dziecko nie słucha...

Zabiegani rodzice często zgłaszają się do psychologów ze swoimi dziećmi mówiąc, że te ich "ignorują". Ale czy rzeczywiście tak jest?

W zabieganym świecie często zapominamy, jak bardzo nasza rzeczywistość różni się od rzeczywistości kilkulatka. Do dziecka nie możemy zwracać się tak samo, jak do kolegi z pracy, życiowego partnera czy innej osoby dorosłej. Nie odrywając wzroku od komputera i wydając dziecku polecenia, nie dziwmy się, że maluch nie reaguje na nasze komunikaty.

Jeśli chcemy, by dziecko nas wysłuchało, musimy nawiązać z nim kontakt. Dobrze jest uklęknąć bądź przykucnąć przed naszą pociechą i spojrzeć jej w oczy. A następnie, w sposób przystępny, wyjaśnić o co nam chodzi. Im krótszy komunikat, tym lepsze osiągniemy rezultaty.

rozmowa z dzieckiem
Kontakt wzrokowy to pierwszy krok do udanej rozmowy z maluchem


Nikt nie lubi być zaskakiwany

Dzieci nie są tu wyjątkiem. Zastanówmy się, jak byśmy się poczuli, gdyby 5 minut przed wyjściem z pracy szef poinformował nas o dodatkowym, pilnym zadaniu, którego wykonanie zajmie nam przynajmniej trzy kwadranse? Czy nie lepiej poczulibyśmy się, gdyby zwierzchnik uprzedził nas o nim wcześniej, pozwalając przynajmniej na psychiczne przygotowanie się do dłuższego pozostania w pracy?

Tak samo jest z dzieckiem. Nie zaskakujmy go informacją podczas obiadu, że zaraz po zakończonym posiłku planujemy zabranie go np. do babci lub na zakupy. Powiedzmy mu o tym wcześniej, by mogło się oswoić z tym, że czekają je dodatkowe zajęcia. Jeśli zbliża się pora pójścia spać, nie zabierajmy dziecka za rękę każąc mu położyć się do łóżka, ale powiedzmy "Po dobranocce umyjemy ząbki i pójdziemy spać".

Jeśli zależy nam na konkretnej reakcji ze strony dziecka, nie sugerujmy mu, że dajemy mu wybór. Dlatego jeśli chcemy przekazać mu, że ma posprzątać zabawki, powiedzmy "Czas schować zabawki do pudełka" zamiast "Teraz posprzątamy zabawki, dobrze?". Ta druga forma może sprawić, że dziecko wprost odpowie nam "Nie". I nie bądźmy tym zaskoczeni, przecież pytając, zasugerowaliśmy maluchowi, że dajemy mu wybór.

Zatem zanim postanowimy zabrać dziecko do poradni psychologicznej, wypróbujmy tych kilka, prostych metod poprawienia wzajemnej komunikacji. Jeśli nie zadziałają, a nasza pociecha będzie wciąż ignorować nasze słowa, buntować się czy wręcz wpadać w histerię - wówczas poszukajmy powodów takiego zachowania. I w tym przypadku spotkanie z terapeutą dziecięcym faktycznie może pomóc w rozwiązaniu problemu.


Treści publikowane na tym blogu mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą zastąpić konsultacji z lekarzem!

niedziela, 22 lutego 2015

Dlaczego psychoterapia jest ważna?

Często leczenie u psychiatry nie jest wystarczającym sposobem na uporanie się z depresją oraz innymi problemami emocjonalnymi. Leki ułatwiają funkcjonowanie, ale zwykle ich odstawienie powoduje nawrót choroby. Dlatego też należy sięgnąć głębiej i temu właśnie służy psychoterapia.

kobieta z depresją
Bez pomocy specjalisty zazwyczaj trudno jest odkryć podłoże przytłaczających nas problemów

O ile nie mamy do czynienia z depresją wynikającą z trudnego przeżycia (śmierć bliskiej osoby, wypadek, rozwód), konieczne jest odkrycie jej źródła. Czasem trzeba cofnąć się aż do czasów dzieciństwa. Człowiek często wypiera ze swojej świadomości bolesne przeżycia, ale w podświadomości wciąż one funkcjonują i każdego dnia wpływają na stan emocjonalny osoby chorej. Zadaniem psychologa jest wydobycie na światło dzienne tych wydarzeń. Dla Pacjenta jest to trudny proces, wymaga bowiem pozwolenia na to, by bolesne wspomnienia, przez lata wypierane, znów zaistniały w świadomości. Jednak tylko "rozdrapanie" starych ran i zrozumienie tego, jak na psychikę wpłynęły otrzymane w przeszłości ciosy, pozwala na przeprowadzenie odpowiedniego procesu leczenia i zabliźnienia tych ran na dobre.

Jednak nie zawsze ból duszy wynika z tego, co zdarzyło się przed laty. Równie często to obecna sytuacja w jakiej Pacjent się znajduje, wpływa na emocje. I choć są one lekceważone, a osoba chora nie łączy ze sobą rozgrywających się w jej życiu dramatów, to właśnie taka piramida "drobiazgów" zaczyna ją obciążać, prowadząc ostatecznie do załamania.

Sądziłam, że jestem po prostu zmęczona - mówi jedna z uczestniczek terapii - Dopiero podczas spotkań z psychologiem uświadomiłam sobie, że na przestrzeni ostatnich kilku lat wydarzyło się tak wiele w moim życiu, że moment załamania był kwestią czasu. Zawał mojej mamy, następnie wykrycie u niej raka, zachorowanie na białaczkę i w końcu śmierć drugiego członka rodziny, problemy w małżeństwie, zdrada... Nie działo się to wszystko jednocześnie, ale następowało jedno po drugim, więc nie miałam nawet czasu na oswojenie się z zażegnaniem jednego kryzysu, bo za chwilę pojawiał się następny. I znów musiałam walczyć.

Taki przewlekły stres prowadzi w końcu do wyczerpania psychicznego. Pacjent staje się apatyczny, zmęczony, ma trudności z koncentracją, a dodatkowo - podświadomie - oczekuje na nadejście kolejnego nieszczęścia i zamiast poświęcać swoje siły na regenerację po bolesnych zdarzeniach, kumuluje je w sobie przygotowując się na następny cios.

Bez względu na to, co wywołało depresję czy inne zaburzenia (które z depresją zwykle się łączą), pomoc specjalisty jest niezbędna. Przeprowadzenie dogłębnej analizy i pokazanie Pacjentowi sposobów na radzenie sobie z trudnymi sytuacjami, to pierwszy krok do prawdziwego wyzdrowienia.

Jeśli czujesz, że możesz potrzebować wsparcia psychologa, zadzwoń do nas - prowadzimy terapię w obrębie Warszawy i okolic: 504 242 340


Treści publikowane na tym blogu mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą zastąpić konsultacji z lekarzem!