sobota, 31 maja 2014

Jak ze sobą rozmawiać?

Sztuka komunikacji, wbrew pozorom, nie należy do najłatwiejszych. Nawet wśród przyjaciół czy krewnych, znających się "jak łyse konie" dochodzi do spięć, nieporozumień i konfliktów, wynikających właśnie z nieumiejętnego prowadzenia rozmowy. Lub też jej... braku.

Łatwo zaobserwować to zjawisko w związkach z dłuższym stażem lub też na linii rodzic-dziecko. Początkowe zainteresowanie problemami drugiej osoby schodzi na dalszy plan - tak, jakbyśmy to my nagle stali się najważniejsi. I często, choć sobie tego nie uświadamiamy, rzeczywiście zaczynamy zachowywać się jak przysłowiowy "pępek Wszechświata". To nam się "należy", to my jesteśmy zmęczeni, mamy prawo do świętego spokoju i zwykła rozmowa zaczyna nam ten spokój zakłócać. Z czasem jej miejsce zastępuje zasypywaniami się komunikatami i poleceniami, a tematy rozmów sprowadzają się do przyziemnych problemów bieżących.

rozmawiająca para
Komunikacja to podstawa do zbudowania szczęśliwego związku

Jak temu zaradzić? Pokonajmy własne ego i wsłuchajmy się w partnera. Opowiadajmy mu o swoich przeżyciach i oczekiwaniach, zamiast zamykać je w sobie i czekać, aż druga osoba domyśli się o co nam chodzi (pamiętajmy - to też jest tylko człowiek, nie medium wyposażone w kryształową kulę!).

Rozmawiając, starajmy się:

  • nie używać komend ("wynieś śmieci", "odkurz przedpokój") - zamiast tego powiedzmy: "Czy mógłbyś wynieść dzisiaj śmieci? Zrobiłabym to sama, ale naprawdę jestem wyjątkowo zmęczona. Będę ci bardzo wdzięczna za pomoc";
  • sygnalizujmy, że dostrzegamy to, co robi dla nas partner czy dziecko. Słowa "Dziękuję", "Jestem wdzięczna/wdzięczny", "Doceniam to", "To miłe co zrobiłaś/zrobiłeś - jesteś super!" nie tylko sprawiają, że druga strona nie czuje się przysłowiowym "przynieś, wynieś, pozamiataj", widzi że jej starania są dostrzegane i doceniane, ale także poprawiają relacje pomiędzy obojgiem zaangażowanych w sytuację osób;
  • dzielmy się między sobą informacjami, używając również emocji. Na pytanie "Jak minął Ci dzień?" nie odpowiadajmy "W porządku.". Rozbudujmy tę odpowiedź. Jeśli chcemy się czymś pochwalić lub wręcz przeciwnie - wyżalić - kto lepiej wysłucha nas niż najbliższa osoba?
A co robić, gdy negatywne emocje wezmą nad nami górę i zamiast rozmowy urządzamy awanturę?
  • skupmy się na problemie bieżącym, nie wyciągajmy kwestii, które stanowiły kłopot w przeszłości (np. "A pamiętasz jak załatwiłaś/eś mnie 5 lat temu, gdy (...)" - takie wypominanie niczemu nie służy;
  • unikamy podkreśleń "ja", "mnie", "moje" - problem jest nasz wspólny i chcemy rozwiązać go dla dobra obu stron!
  • gdy awantura jest w rozkwicie i mamy ochotę wyjść i trzasnąć drzwiami, powiedzmy "Przerwa, muszę ochłonąć". Wyjdźmy na kwadrans, zajmijmy się czymś (nieważne czy będzie to przesadzanie kwiatków, zmywanie naczyń czy bieg dookoła bloku) i "rozładowani" podejmijmy dyskusję.
Podsumowując - w każdym związku (czy to partnerskim, rodzicielskim, przyjacielskim etc.) będą występować konflikty. Jest to nieuniknione. Ale umiejętność rozwiązania ich poprzez rozmowę, pozwala w dużym stopniu uniknąć pogłębiania problemu, a za to nauczenia się wzajemnej komunikacji. 

A jeśli z jakiegoś powodu nie jesteśmy w stanie samodzielnie "dojść ze sobą do ładu"? Skorzystajmy z terapii dla par oferowanych przez wiele poradni psychologicznych. Tego typu pomoc oferują choćby:

wtorek, 13 maja 2014

Gdy życie traci sens

Dla coraz większej liczby osób na świecie depresja stanowi poważny problem. Wraz z pojawieniem się choroby znika radość życia, pojawia smutek i głębokie przygnębienie, a jakiekolwiek działania wymagają niemal nadludzkiego wysiłku. Już samo podniesienie się z łóżka i wyjście do pracy okazuje się często zbyt przytłaczające i nie do wykonania.

Cierpiący na depresję zwykle zdają sobie sprawę ze swojego stanu co wpędza w ich w jeszcze większe poczucie beznadziei. Pojawiają się wyrzuty sumienia, przekonanie o własnej nieudolności, wręcz zbyteczności. Co to za matka, która nie ma sił na przygotowania dziecku śniadania? Co to za żona, która całkowicie zaniedbała wygląd zewnętrzny i z dnia na dzień pogrąża w coraz większym smutku? Co to za pracownik, który przychodzi do biura tak zmęczony, jakby wcześniej przepracował cały dzień w fabryce?

depresja
Dla osoby cierpiącej na depresję, życie to często zbyt duże wyzwanie, a jej świat staje się ciemny i pusty.

W sytuacji głębokiej depresji wszystko traci sens. Pojawia się coraz więcej pytań "Po co?", a wraz z nimi przeświadczenie, że życie nie przyniesie już niczego dobrego. Pogrążeni w chorobie dochodzą do wniosku, że światu będzie lepiej bez nich, a nawet że nikt nawet nie zauważy ich odejścia.

Takie myśli prowadzić mogą do działań i podejmowania prób samobójczych, z których pewien procent kończy się niestety powodzeniem. A przecież można im przeciwdziałać! Jeśli w naszym otoczeniu dostrzeżemy osobę, która straciła zainteresowanie tym, co dotychczas sprawiało jej przyjemność, zaczyna wycofywać się z życia towarzyskiego czy wręcz wspomina o bezsensie dalszej egzystencji, nie możemy bezczynnie czekać, aż jej/jemu "przejdzie". Nie obawiajmy się zasugerowania wizyty u psychologa lub psychiatry. Zwykła uwaga "Nie wyglądasz za dobrze, martwię się o ciebie. Może warto zasięgnąć opinii specjalisty? Będzie wiedział jak ci pomóc." może uratować życie.