niedziela, 19 kwietnia 2015

Nałogi - nasze zgubne przyzwyczajenia

Mówi się, że przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. To niewątpliwie prawda. Większość z nas ma tendencje do powtarzania pewnych czynności, które się w nas "zakorzeniły" i w pewien sposób kształtują to, kim jesteśmy. Niestety wiele przyzwyczajeń jest dla nas zwyczajnie groźnych - szkodzą one naszemu zdrowiu i naszej psychice.

Papieros do kawy

"Bez papierosa kawa nie smakuje tak samo" - mówi wielu palaczy, usprawiedliwiając tym potrzebę zapalenia już od samego rana. Inni twierdzą, że przyjemnie jest "puścić dymka" w czasie czytania porannej gazety lub po skończonym posiłku. 

papieros do kawy

Próba zerwania z nałogiem sprawia, że pojawia się frustracja, bo kawa nie daje już tego samego pobudzającego efektu co przy papierosie, a posiłek bez niego wydaje się niekompletny. Wytwarzamy swoiste rytuały wokół palenia, co sprawia, że uzależniamy się od papierosów nie tylko z uwagi na ich skład (nikotyna), ale i ze względu na wszystkie czynności, które wykonujemy przy okazji palenia. Brak papierosa zakłóca rytuał, wywołuje złość, poczucie pustki i dyskomfortu. Podobne mechanizmy działają też w przypadku

napojów gazowanych

zawierających duże ilości cukru. Nie wszyscy o tym wiedzą, ale cukier pobudza w mózgu ośrodek "nagrody" sprawiając, że tak popularne jest np. podjadanie słodyczy w sytuacjach stresowych. Cukier łagodzi nieprzyjemne doznania, ale z czasem, gdy wytworzy się w naszym organizmie pewna tolerancja, dla poczucia przyjemności potrzebować będziemy go więcej. Między innymi z tego względu tak trudno zrezygnować z popularnych napojów dostępnych na rynku. Pijemy ich coraz więcej, a producenci sami nas do tego zachęcają, zwiększając np. objętości butelek. W restauracjach typu fast-food, na przestrzeni lat, wielkość kubków do których wlewane są napoje gazowane (zarówno małych, średnich jak i dużych) zwiększyła się trzykrotnie. To odpowiedź na rosnące zapotrzebowanie naszych organizmów na uzależniający cukier, ale także pułapka, w którą łatwo wpaść.

Kieliszek wina "przed snem"

To rytuał coraz częściej popularny wśród kobiet. Niestety kobiety uzależniają się od alkoholu szybciej niż mężczyźni (znaczącą rolę odgrywa tu metabolizm), a "lampka wina" szybko przestaje wystarczać. Nie daje już tego samego efektu, co na początku, zatem dla jego osiągnięcia potrzebna jest większa ilość alkoholu. To powoduje, że - często bezwiednie - wchodzimy w proces uzależnienia. Jednak często kobiety tłumaczą same przed sobą, że piją kulturalnie, a wino to napój szlachetny, więc nie ma mowy o alkoholizmie. To błędne myślenie, ponieważ to wcale nie rodzaj trunku odgrywa rolę w rozwinięciu uzależnienia.

Jak walczyć ze zgubnymi przyzwyczajeniami?

Musimy uświadomić sobie, że nasze nawyki nam szkodzą. Bez tego i bez chęci wprowadzenia zmian w swoim życiu, nie osiągniemy sukcesu. Często jednak nawet silna potrzeba zerwania z nałogiem, okazuje się ponad nasze siły. W takiej sytuacji pomocna jest psychoterapia, a gdy i ona nie wystarcza, a problemem z jakim się zmagamy jest alkohol, środki farmakologiczne czy narkotyki, warto rozważyć skorzystanie z pomocy ośrodków odwykowych, w których uzyskamy dodatkowe wsparcie lekarza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz