Wiele osób obawia się zmian - bezpieczniej jest przebywać w znanym otoczeniu i ze znajomymi ludźmi, nawet jeśli czujemy, że w takim układzie nie jesteśmy szczęśliwi. Podjęcie ryzyka zmiany tej sytuacji, wydaje się zbyt duże i bywa, że muszą minąć lata nim w końcu dojrzejemy do tego, by owo ryzyko podjąć. Ewentualnie sytuacja zewnętrzna sama wymusi na nas wprowadzenie pewnych korekt w naszym życiu.
A przecież zmiana nie musi być czymś złym! Oczywiście wiąże się z niepewnością, zmusza do odrzucenia tego, co świetnie znamy, co jest naszą "strefą komfortu". Warto jednak czasem przełamać swoje obawy - zwłaszcza, że często okazuje się, że lęk był zupełnie nieuzasadniony, a do nowej sytuacji szybko jesteśmy w stanie przywyknąć i co więcej - poczuć się wreszcie szczęśliwi!
![]() |
Często zmiana pozwala nam pozbyć się noszonej na co dzień maski i stać się na nowo sobą |
Jak przygotować się do zmiany? Jeśli wiemy, że nadszedł czas na podjęcie decyzji o odejściu z pracy i znalezieniu nowej, przeprowadzce lub rozstaniu z partnerem, warto na spokojnie zastanowić się nad tym, co dobrego taka zmiana może nam przynieść. Posłużmy się ostatnim przykładem - nieudanego związku.
Wiele par i małżeństw przez lata trzyma się kurczowo siebie nawzajem, choć łączące ich uczucia dawno już wygasły, a wspólne niegdyś pasje przestały istnieć. Ludzie w takich związkach czują się zmęczeni, nieszczęśliwi i sfrustrowani, ale zbyt obawiają się przekreślenia przeszłości - tym samym pozbawiając się nadziei na lepszą przyszłość. A przecież rozstanie (zmiana) może obojgu przynieść wiele korzyści. Często okazuje się, że partnerzy - po rozstaniu - odkrywają w sobie dobrych przyjaciół i w tej nowej roli (bez przymusu wynikającego z obowiązku bycia mężem/żoną) odnajdują się świetnie. Co ważne - znika poczucie "zniewolenia", zmienia się sposób myślenia, pojawiają nowe perspektywy. Jeśli wiemy, że nasz związek już od dawna nie funkcjonuje poprawnie, że staje się toksyczny - porozmawiajmy z partnerem, zasięgnijmy porady terapeuty. Rozstanie często bywa najlepszym lekarstwem na codzienną "drogę przez mękę", nawet jeśli początkowo nie wyobrażamy sobie życia bez partnera, który był obok nas przez wiele, wiele lat.
Najważniejsze, to zrozumieć, że nie każda zmiana jest zła i że czasem lepiej jest wprowadzić ją w życie, niż miesiącami zwlekać z podjęciem decyzji. Zawsze należy zadać sobie pytania:
- co w obecnej sytuacji jest dobre, a co złe?
- co mogłaby przynieść mi zmiana?
- na co liczę, a czego się obawiam?
Oswojenie się z myślą o zmianie i poznanie własnych oczekiwań, ułatwia podjęcie decyzji i realizacji zamiarów. Jeśli sami nie potrafimy "przełamać się" w zakresie wprowadzenia w naszym życiu zmian, porozmawiajmy z bliskimi, z przyjaciółmi. Spojrzenie z zewnątrz bywa bezcenne, ułatwia nam dostrzeżenie pewnych rzeczy, które sami mogliśmy przeoczyć. To także bardziej obiektywne podejście do problemu, wobec którego sami nie jesteśmy w stanie się zdystansować.