Wykorzenienie złych nawyków jest trudne, a jeszcze trudniejsza jest walka z nałogami. W tym drugim przypadku mamy bowiem do czynienia z uzależnieniem psychicznym, a często także z fizycznym. Organizm palacza już po godzinie od wypalenia ostatniego papierosa, zaczyna odczuwać braki nikotyny i pojawia się "głód" zmuszający osobę uzależnioną do dostarczenia organizmowi kolejnej jej "porcji".
Zanim omówimy sposoby, które ułatwią wyjście z nałogu, wspomnijmy jeszcze o kilku najważniejszych kwestiach związanych z podjęciem decyzji o rzuceniu palenia papierosów. Jest to możliwe niemal wyłącznie w sytuacji, w której palacz faktycznie chce zerwać z uzależnieniem. Jeśli swoją decyzję argumentuje tym, że:
- papierosy są za drogie
- jego palenie przeszkadza bliskim mu osobom
- z powodu palenia traci zbyt dużo czasu
- papierosy szkodzą jego zębom, skórze
to prawdopodobnie wcale nie oznacza, że rzeczywiście gotowy jest na rozstanie się z papierosami. W głębi duszy chce palić, ale wie, że nie powinien - bo to kosztuje, bo rodzina naciska i tak dalej. Dopóki nie stwierdzi "Naprawdę mam dość tego nałogu, zależy mi na wygranej z nim raz na zawsze!", prawdopodobnie palenia nie rzuci. Dopiero szczera chęć, wypływająca z jego pragnień i potrzeb, daje szansę na osiągnięcie sukcesu.
"Odczarowanie" papierosa
Dobrym początkiem jest odebranie paleniu charakteru rytuału. Każdy palacz sięga po papierosa w określonych sytuacjach - nie tylko stresujących. Zaciąga się przy porannej kawie, w czasie lektury książki czy oglądania telewizji. Jest to sprawa indywidualna, jednak osoba uzależniona od nikotyny, bez trudu jest w stanie stwierdzić kiedy najchętniej pali i kiedy papieros "smakuje najlepiej".
Należy zatem zacząć od zerwania z rytuałem i od potraktowania palenia papierosów jako czynności... fizjologicznej. Organizm domaga się nikotyny - w porządku, możemy mu ją dostarczyć, odbierając jednak całemu procesowi palenia dotychczasową otoczkę. Musisz zapalić? Wstań od komputera, sprzed telewizora, odejdź od stołu, na którym stoi filiżanka kawy i wyjdź na balkon lub po prostu do drugiego pokoju. Nagle może się okazać, że palenie pozbawione "dodatków", nie jest aż tak przyjemne, jak dotąd. A skoro coś przestaje być przyjemne, łatwiej będzie się z daną czynnością rozstać.
Powyższe rozwiązanie wcieliła w życie jedna z Czytelniczek naszego bloga, zmuszona sytuacją:
Wyjechałam do innego miasta i zatrzymałam się w hotelu, w którym obowiązywał zakaz palenia i to nie tylko w pokojach, ale na terenie całego obiektu. Żeby zapalić, musiałam wyjść przed hotel, a złapał już mróz. Przez dwa dni, które tam spędziłam, wypaliłam zaledwie kilka papierosów! Niestety po powrocie do domu, znów zaczęłam palić więcej, bo po prostu miałam do tego warunki. Zaskakujące jest jednak to, że w czasie wyjazdu często chodziła mi po głowie myśl o papierosie, ale nie chciało mi się ubierać w kurtkę, zakładać butów, jechać na sam dół i marznąć na mrozie tylko po to, żeby się zaciągnąć.
Zmień papierosy na inne
Jeśli ktoś lubi palić konkretny rodzaj papierosów, powinien spróbować zamienić je na gorsze - takie, których palenie po prostu nie sprawia mu aż takiej przyjemności. Najprawdopodobniej będzie sięgać po nie zdecydowanie rzadziej niż po te, do których się przyzwyczaił. Warto tę zamianę połączyć z pierwszą propozycją, czyli "odczarowaniem" palenia.
Rzucanie z dnia na dzień?
Wielu osobom się to udaje, wymaga jednak konsekwencji i dużej świadomości. Nie wystarczy bowiem powiedzieć "Od jutra nie palę!". Tę decyzję należy podejmować za każdym razem, kiedy w głowie pojawi się myśl o papierosie. Wielokrotnie przekonywanie siebie i otoczenia o tym, że decyzja jest ostateczna, powtarzanie w myślach "Nie chcę już palić papierosów" spowoduje, że w mózgu zacznie kodować się nowy schemat, zastępując ten dotychczasowy - związany z paleniem.
Kiedy można mówić o sukcesie?
Jak wynika z badań, do zmiany nawyków potrzebujemy tylko (i aż) 3 tygodni. Tyle czasu musi upłynąć, by w mózgu zakodował się nowy sposób postępowania. Po tym czasie nieprzyjemne uczucie związane z brakiem nikotyny, również nie będzie tak bardzo dokuczliwe. Najtrudniejsze są bowiem pierwsze dni bez papierosa, kiedy to mogą pojawić się bóle głowy i rozdrażnienie. Pomóc na nie mogą ćwiczenia oddechowe, które dostarczają organizmowi dużej porcji tlenu i ułatwiają rozładowanie napięcia. Wystarczy wziąć powolny, głęboki wdech, a następnie powoli wypuścić powietrze. Na początku swojej walki z nałogiem, takie ćwiczenie należy powtarzać za każdym razem, gdy pojawi się chęć zapalenia. Z czasem okaże się, że ćwiczenie wykonuje się coraz rzadziej, a papierosy przestaną zaprzątać nasze myśli.
Treści publikowane na tym blogu mają wyłącznie charakter informacyjny i nie mogą zastąpić konsultacji z lekarzem!